niedziela, 15 lipca 2018

Zapiski z podróży #3

Tym razem wyprawa bliska, ale jakże przyjemna. W marcu fajnie mieszkać blisko Łodzi, bo można zajrzeć na Piwowary. Jak sama nazwa wskazuje Piwowary mają coś wspólnego z warzeniem piwa. A dokładniej są to targi, na które zjeżdżają browary z całego kraju prezentować to, co mają najlepszego.

Tegoroczne Piwowary były drugą edycją którą odwiedziłem. Podobała mi się bardziej od poprzedniej, głównie dlatego, że wystawiało się więcej browarów które znam i lubię, z moim ulubionym Doctor Brew na czele (i jeszcze przywieźli RISa lanego prosto z beczki).

Można już chyba powiedzieć, że tradycją stało się zabieranie na targi Smieny. Ma ona wiele plusów na takim wydarzeniu: jest mała i lekka, w przypadku uszkodzenia lub zgubienia strata będzie niewielka a zdjęcia będą bez wątpienia niepowtarzalne, zwłaszcza, że wielokrotne ekspozycje na tym sprzęcie to fraszka. Czasem aż za bardzo.


Beergeek, birofil... sam nie wiem, no generalnie człowiek lubiący piwo. Tutaj występujący stadnie
Brodacz pierwszy

Brodacz drugi

Faza degustacyjna

Piwowary to bardzo fajne wydarzenie, polecam każdemu komu temat nie jest obcy ani wstrętny i zdecydowanie wybieram się w przyszłym roku, mając nadzieję, że będzie jeszcze lepiej.

Technikalia: Smiena 8M, Fomapan 400 forsowany w Rodinalu, skan lustrzanką cyfrową.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz