piątek, 3 listopada 2017

Rude rodenty rozbójnikują

Lubię gryzonie. Nie potrafię do końca wytłumaczyć dlaczego. Może to przez czarne, paciorkowate oczy albo białe, puchate brzuszki. Tak czy inaczej, fakt pozostaje faktem, a jesień to idealna pora na zaprzyjaźnienie się w kilkoma wiewiórkami. W tym celu pozyskaliśmy solidną garść orzechów i udaliśmy się do pobliskiego parku, gdzie w "wiewiórkowej alejce" mieliśmy nadzieję spotkać kilka z tych sympatycznych zwierzaków.

Rzeczywistość przerosła moje najśmielsze oczekiwania - kolorowe, jesienne liście zachwycały, a gryzoni, nie dość że było sporo, to jeszcze chciały się zaprzyjaźniać zwrotnie.

Innymi słowy: mój przepis na udane popołudnie








Tytuł znów zawiera aliterację. Oby nie weszło mi to w nawyk.