piątek, 29 stycznia 2016

Zimno wszędzie, cimno wszędzie

Okazało się, że mamy z Mariuszem wolne popołudnie, stwierdziliśmy, że trzeba to jakoś wykorzystać. Nie przewidzieliśmy tylko, że będzie aż tak zimno. Na dobry początek zrobiłem to, co zrobiłby na moim miejscu każdy rozsądny człowiek - zgubiłem rękawiczki. ale potem poszło już z górki. Zdjęcia leżały na dysku kilka tygodni, czekały aż wreszcie skończy się sesja na studiach i oto są. 










poniedziałek, 25 stycznia 2016

Zbłąkane ogony do adopcji

Miałem okazję robić zdjęcia adopcyjne dla szczurów aktualnie mieszkających w Zbłąkane Ogony Pabianice. Jeżeli, jakimś cudem, ktoś to czyta i akurat chciałby adoptować szczura albo dwa, zwierzaki mają swoje wydarzenie na Facebooku, które można znaleźć tutaj. Mogę tylko dodać, że gromadka jest super urocza, a Gacek podbił nasze serca.




Gadaj kto zeżarł twaróg!







piątek, 22 stycznia 2016

#365 czwarty miesiąc

Końcówka czwartego miesiąca zbiegła mi się z początkiem sesji, przez co miałem pewne opóźnienia. Ale nie poddaję się, bardzo chciałbym doprowadzić projekt do końca.

A jaki był ten ostatni miesiąc?

Było świątecznie:



Było sylwestrowo:


Ponadto były gryzonie:


Zbłąkane ogony

I inne zwierzaki:




piątek, 1 stycznia 2016

Akcesoria fotograficzne, które warto mieć ze sobą

Do zrobienia zdjęcia potrzebny jest aparat i obiektyw (chociaż fotografia otworkowa udowadnia, że nawet on bywa zbędny), natomiast sklepy fotograficzne pękają w szwach od różnego rodzaju akcesoriów. Innymi słowy: coś tutaj wyraźnie zgrzyta, a w głowie momentalnie rodzi się pytanie „Czy to wszystko jest mi potrzebne?”. Moim zdaniem przynajmniej w części przypadków odpowiedź brzmi „Tak!”… W związku z tym oto moja krótka lista dodatkowego wyposażenia, które warto mieć ze sobą podczas zdjęć. Kolejność na liście jest czysto przypadkowa.

1.Zewnętrzna lampa błyskowa. Zasilana bateriami, nieduża, o dużej sile błysku i ruchomej głowicy. Większość aparatów ma co prawda wbudowane lampy, jednak efekty ich użycia są zazwyczaj biedne jak ten przysłowiowy student. Niech  świadczy o tym również fakt, że spora część profesjonalnych korpusów nie posiada wbudowanych lamp. Zewnętrzne źródło światła pozwala uzyskać znacznie ciekawsze  światło - zmiękczone przez dyfuzor lub odbicie od jasnej powierzchni, lub wręcz przeciwnie, bardzo mocne i ostre. Lubię lampy firmy Yongnuo, azjatyckiego producenta bezwstydnie kopiującego produkty znanych marek, czyli dobra jakość w rozsądnej cenie.

2.Wyzwalacze radiowe. Uzupełnienie punktu pierwszego, zewnętrzna lampa z założonym wyzwalaczem może być uruchamiana zdalnie z odległości od kilku do kilkudziesięciu metrów dając nam jeszcze większą kontrolę nad wykorzystywanym światłem. Część lamp jest co prawda wyposażona w fotocele, jednak wyzwalacz daje większą swobodę działania. Zakładamy nadajnik na gorącą stopkę aparatu, odbiornik na lampę i mamy pewność, że będzie błyskało dokładnie wtedy, kiedy będziemy sobie tego życzyć. Na rynku dostępne są również lampy z wbudowanym odbiornikiem radiowym, które wymagają jedynie połączenia z nadajnikiem konkretnego typu. Jedną z firm oferujących takie rozwiązanie jest wspomniane wcześniej Yongnuo.

3.Filtry. UV, kolorowe do fotografii czarno-białej, szare, polaryzacyjne, itd. Do wyboru, do koloru. Nie wszystkie będą potrzebne każdemu fotografowi, jednak warto zaopatrzyć się chociaż w zestaw minimum: filtr UV, który ochroni soczewkę naszego obiektywu, oraz w przypadku fotografii analogowej, zniweluje niekorzystne oddziaływanie promieni UV na błonę fotograficzną; filtr szary lub połówkowy na wypadek gdybyśmy potrzebowali trochę zmniejszyć ilość światła wpadającą do obiektywu; filtr żółty przy czarno-białej fotografii portretowej w plenerze, który przyciemni niebo i uwypukli chmury; i tak dalej. Nie trzeba wszędzie zabierać torby pełnej filtrów, lecz warto wziąć te, które mogą się w danej sytuacji przydać. Zaoszczędzą czasu podczas obróbki lub wręcz pozwolą na wykonanie zdjęcia bardziej odpowiadającego wizji twórcy.

4.Statyw. Na wypadek gdy zdjęcia wymagają czasu naświetlania na tyle długiego, że robione z ręki wychodzą poruszone. Albo korzystamy z długiego obiektywu bez stabilizacji, którym bardzo trudno jest zrobić ostre, nieporuszone zdjęcie . Lub gdy zwyczajnie musimy się na czymś oprzeć. Nie warto kupować najtańszych statywów – ich jakość stanowi zagrożenie dla reszty sprzętu, co udowadniał Kai z DRTV w tym oto filmie: https://www.youtube.com/watch?v=G9S9jZW3Jxc

5. Wężyk spustowy. Uzupełnia statyw, pozwala wyzwolić migawkę bez ryzyka poruszenia aparatu w trakcie tej czynności. Często będzie też miał możliwość zablokowania przełącznika, co pozwoli korzystać z czasu otwarcia BULB. Kawałek kabla z wtyczką i przyciskiem, w sumie ciężko powiedzieć o tym coś więcej.

6.Blenda. Najlepiej 5 w 1. Po złożeniu zajmuje mało miejsca a oferuje szeroki wachlarz możliwości. Reflektor z kilku kolorach do odbijania światła, dyfuzor do jego rozpraszania. Oprócz tego blendę można zawsze wykorzystać jako bieda-tło czy po prostu na niej usiąść żeby się nie pobrudzić, co może być szczególnie ważne w przypadku modelek w fikuśnych, często wypożyczonych, strojach.

7.Drobnica. Małe rzeczy, takie jak czarny worek na śmieci, paczka chusteczek, guma do żucia czy scyzoryk.  W plenerze, gdzie nie mamy szybkiego dostępu do niczego innego może nagle się okazać, że każdy z tych przedmiotów ma miliony zastosowań i uratuje nam życie. A przynajmniej odrobinę je uprości.