piątek, 11 marca 2016

#365 piąty miesiąc

Piąty miesiąc był miesiącem tylko z nazwy... trwająca sesja egzaminacyjna na studiach okazała się zbyt dużym wyzwaniem i nie wystarczyło już czasu na fotografię. Ale postanowiłem się tym nie zrażać i kontynuować, jakoś godząc się z kilkoma dziurami. Piąty miesiąc projektu zakończył się już jakiś czas temu, ale nie dość, że jestem leniuszkiem i dopiero teraz zabrałem się za podsumowanie.

Obiektyw makro ze Smieny daje czasami zaskakujące rezultaty.

Tego dnia byłem strasznie z siebie zadowolony. Zbudowałem mini plan, ustawiłem sprzęt i wszystko się udało przy pierwszym podejściu.

Do ideału brakuje tylko tłustej wiewiórki wyjadającej ziarenka.

Po prostu krzaczek. Ale przynajmniej ładny.

Pierwsza jazda pociągiem od wielu, wielu lat. Wstyd się przyznać, ale byłem niezdrowo podekscytowany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz