środa, 25 listopada 2020

Weneckie maski

Zaczynam wielkie odkurzanie materiałów. A przecież nie ma nic lepszego niż wrzucenie pod koniec listopada 2020 sesji z początku marca 2019. Kurtyna!.....

W karnawale należy karnawalić. I to nie byle jak, bo gotycko. Do tego weneckie maski i bluszczasty park. Czyli biedy nie ma. Park Rejtana w Łodzi to fascynujące miejsce - okolica taka, że już na warszawskiej Pradze człowiek czuje się pewniej, a sam park znajduje się na pozostałościach żydowskiego cmentarza. I strasznie, ale to strasznie dryfi kupsztalem. Ot, takie miejsce pełne sprzeczności. Polecam i nie polecam jednocześnie.

Dzień, jak to na przełomie lutego i marca bywa, był zimny, szary i ponury, ale udało nam się wprowadzić do niego pewien element bajkowości.

Co prawda najbliżej weneckiego karnawał byłem grając w Assassin's Creed 2, więc nie jestem ekspertem, ale kojarzy mi się on z pewną dozą tajemniczości - ludzie ukrywający twarze pod maskami, anonimowi w tłumie świętujących. Właśnie ten nastrój tajemniczości starałem się uchwycić na zdjęciach. 

Jestem bardzo zadowolony z efektów, a sesja w miłym towarzystwie zawsze staje się miłym wspomnieniem do którego warto wracać.

*Pozowały:
- w suknie czerwonej: Basia Politowicz
- w sukni czarnej: Devenerande Photomodel
*W suknie wystylizowała: DressArt Studio
* Sesję zorganizowała: Aleksandra Jacoń Fotografuje
*Trzymał aparat i wciskał guzik: ja














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz