piątek, 18 listopada 2016

#365 dwunasty miesiąc

Chwilami w to wątpiłem, jednak udało mi się ukończyć projekt 365. W lekko zmodyfikowanej wersji, z przerwami na naukę w sesji, jednak wciąż jestem z siebie całkiem zadowolony.

Czy czegoś się nauczyłem przez ten rok? Chyba tak. Oswoiłem aparat w smartfonie. Dalej za nim nie przepadam, ale czasami nie ma nic innego("The best camera is the one you have with you" - Chase Jarvis). Lubię myśleć, że nauczyłem się też lepiej w kadrowanie i obróbkę.

Mam teraz mieszane uczucia. Z jednej strony widmo "muszę dzisiaj zrobić dobre zdjęcie" czasami było nieznośne, szczególnie gdy nauka i praca wymagały większej uwagi. Z drugiej zaś projekt pobudzał kreatywność i zmuszał do sięgnięcia po aparat wbrew wewnętrznemu leniowi.

W każdym razie cieszę się, że spróbowałem swoich sił i coś mi z tego wyszło. To było ciekawe fotograficzne doświadczenie.



Smutne, sztampowe zdjęcie. Czasem trzeba.


Kolejna sztampa. Ale kto bogatemu zabroni. Aparat to Lubitel 166B, jeden z najtańszych sposób na spróbowanie fotografii średnioformatowej. Pewnie kiedyś napiszę o nim więcej.


Ostatnie zdjęcie, zrobione w tym samym miejscu co pierwsze. Kręgi, cykle, te sprawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz