Dzielnicy w której czas jakby się zatrzymał kilkadziesiąt lat temu. Gdy myślę o Łodzi, moimi pierwszymi skojarzeniami są nowoczesne budynki w centrum, biurowce, kolorowa Piotrkowska. Bałuty to zupełnie inna bajka - wąskie uliczki, wiekowe kamienice i podwórka pełne niespodzianek. Każde z nich jest inne i, odwiedzając je po raz pierwszy, człowiek zupełnie nie wie czego się spodziewać. Niektóre to betonowa studnia, inne zachęcają całą masą roślinności, jeszcze inne zaś stanowią kompletne, zamknięte ekosystemy w których można znaleźć wszystko i jeszcze trochę.
To było bardzo ciekawe spotkanie z Bałutami, których właściwie wcześniej nie znałem wcale, ponadto w miłym towarzystwie, z przewodnikiem który dobrze wiedział co robi. Pewnie jeszcze kiedyś tam wrócę, wiem, że zobaczyłem tylko wierzchołek góry lodowej.
Technikalia: Canon 300D + kit 18-55
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz