Czy czegoś się nauczyłem przez ten rok? Chyba tak. Oswoiłem aparat w smartfonie. Dalej za nim nie przepadam, ale czasami nie ma nic innego("The best camera is the one you have with you" - Chase Jarvis). Lubię myśleć, że nauczyłem się też lepiej w kadrowanie i obróbkę.
Mam teraz mieszane uczucia. Z jednej strony widmo "muszę dzisiaj zrobić dobre zdjęcie" czasami było nieznośne, szczególnie gdy nauka i praca wymagały większej uwagi. Z drugiej zaś projekt pobudzał kreatywność i zmuszał do sięgnięcia po aparat wbrew wewnętrznemu leniowi.
W każdym razie cieszę się, że spróbowałem swoich sił i coś mi z tego wyszło. To było ciekawe fotograficzne doświadczenie.
Smutne, sztampowe zdjęcie. Czasem trzeba. |
Kolejna sztampa. Ale kto bogatemu zabroni. Aparat to Lubitel 166B, jeden z najtańszych sposób na spróbowanie fotografii średnioformatowej. Pewnie kiedyś napiszę o nim więcej. |
Ostatnie zdjęcie, zrobione w tym samym miejscu co pierwsze. Kręgi, cykle, te sprawy. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz