Tytuł zawiera aliterację. To tak w ramach łączenia dziedzin
i poszerzania wiedzy.
Jakiś czas temu pisałem o mojej przygodzie z Zorki 4,
problemie ze szczelnością migawki i tym, że będę próbował ją naprawić. No i
spróbowałem.
Do uszczelnienia migawki kupiłem:
- klej Magic
- czarny tusz
- nieduży pędzelek z miękkim włosiem
Cały zestaw kosztuje ok. 10 zł i jest do nabycia w dowolnym
sklepie papierniczym.
Migawka przed |
Jak to działa?
1.
Mieszamy niewielką ilość kleju z kilkoma
kroplami tuszu do uzyskania ciemnej, jednolitej mazi o konsystencji śmietany.
2.
Nakładany pędzelkiem cienką warstwę otrzymanej
substancji na przetartą część migawki od strony bagnetu.
3.
Czekamy aż wszystko wyschnie, można przyspieszyć
proces susząc migawkę pod lampą biurkową, należy jednak uważać, aby nie zbliżyć
jej zanadto do lampy, gdyż może się wtedy uszkodzić.
4.
Po wyschnięciu otwieramy aparat i nanosimy
pędzelkiem na migawkę drugą porcję kleju, tym razem od strony filmu.
5.
Suszymy.
Gdy już wszystko wyschnie a my doczyścimy miejsce pracy z resztek
kleju i plam po tuszu, należy sprawdzić czy migawka jest już szczelna.
Najłatwiej można to zrobić podświetlając ją z jednej strony silnym światłem i
patrząc czy jest ono widzialne z drugiej. Jeśli nie, to znaczy, że wszystko się
udało. Jeśli tak, to należy powtórzyć nanoszenie kleju.
Migawka po |
Bardzo ważne jest aby migawka zachowała swą elastyczność,
więc im mniej kleju tym lepiej. W moim przypadku wystarczyła jedna warstwa. Nie
sprawdzałem ile taka usługa kosztuje w serwisie (zakładając, że uda nam się
znaleźć zakład który w ogóle jeszcze
robi analogi), ale mam przeczucie graniczące z pewnością, że dużo więcej niż
zakup samych materiałów. No i jedną tubką kleju i pojemniczkiem tuszu można
odratować parędziesiąt migawek.
Na koniec chciałbym dodać, że nie wymyśliłem tego sposobu
sam. Przejrzałem kilka książek (które jednak niewiele wniosły) i sporo for
internetowych (tu już było lepiej) i dopiero zabrałem się za planowanie mojej
naprawy.
Efekty |
Więcej efektów |
Taka naprawa to nic skomplikowanego, a może tchnąć drugie życie w starego analoga z materiałową migawką (czyli chociażby większość modeli produkowanych w ZSRR).